wtorek, września 15, 2020

skargi

Chodzi mi po głowie, co przede wszystkim spotkać się może z krytyką społeczno-towarzyską wobec mnie, czyli co świadczy o mojej niesympatyczności.

Czuję, że moje skargi na przestępstwo hakingu wobec mnie są nielubiane.

Bo przecież to, że ludzi na świecie jest bardzo dużo, nie znaczy, że chcą się oni ze mną kontaktować. Wyraźnie nie jestem popularny towarzysko z powodu mojej niesympatyczności, a nie z powodu hakerów, którzy odcięli mnie od wolnego udziału w życiu społecznym. I fakt, że nie rozumiem, że to moja niesympatyczność, a nie haking, czynią mnie samotnym, bezrobotnym i ubogim finansowo, dodaje dowodów na to, że jestem po prostu niesympatyczny.

Pokorę trzeba mieć. Świat każdego dnia mi udowadnia, że nie mam przyjacìół ani męża z winy cech własnych.

Ale ja jestem uparty, i mówię głośno o przestępstwie hakingu, bo nie lubię być uczony pokory. Bo naprawdę FBI istnieje, i oni naprawdę walczą z hakingiem, i oni naprawdę wiedzą o mnie. Ja nie wiem, jak tłumaczyć, bo haking korespondencji, telefonii i internetu to są sprawy ogólnoświatowe, a nie tylko małej Polski, i tym się zajmuje naprawdę FBI, a nie policja polska z Raciborza Dolnego. Chyba jasne, że ja nie jestem jedyną ofiarą, bo żeby w tak dużym stopniu shakować jedną osobę, trzeba tym dotknąć co najmniej tysiące innych osób naraz.

Ale w czasach, gdy FBI pojawia się w co drugim filmie sensacyjnym, można stwierdzić, że lubię robić ze swojego życia sensację. A to jest niesympatyczne.


niesympatyczny bo: zarozumiały

- kim ja jestem, żeby myśleć, że to haking czyni mnie samotnym?(1)

niesympatyczny bo: kłamliwy

- kim ja jestem, żeby myśleć, że to haking czyni mnie samotnym?(2)

niesympatyczny bo: niedojrzały

- chyba jasne, że w życiu nie jest jak w filmach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz